Niektórzy wciąż obawiają się ingerencji AI w tradycyjny proces tworzenia filmów. Jednak już dzisiaj wiemy, że sztuczna inteligencja nie zastępuje ludzkiej kreatywności, ale ją wzbogaca. Umożliwia filmowcom przekraczanie granic własnej wyobraźni, rozszerza ludzkie granice i filmowe doświadczenia. Efekty pracy człowieka i sztucznej inteligencji to coś, co obecnie nas zachwyca.
Stanisław Lem, jeden z najważniejszych polskich pisarzy, wydał powieść „Solaris” w 1961 roku. Wyprzedził czasy. Już wtedy podejmował tematy sztucznej inteligencji i relacji człowieka z maszyną. W swojej książce kwestionował ludzką świadomość w kontekście spotkania z inteligentną planetą.
W „Cyberiadzie” Lem badał kreatywność i autonomię wysoko zaawansowanych robotów, poruszając przy tym kwestie etyczne. „Golem XIV” ostrzegał przed niebezpieczeństwami tworzenia superinteligentnej AI, podkreślając potencjalne konflikty między twórcami a ich dziełami.
W swoich esejach filozoficznych „Summa Technologiae” Lem rozważał egzystencjalne implikacje AI. Jego pisma skłaniają do refleksji nad etycznymi, filozoficznymi i egzystencjalnymi aspektami rozwoju AI, przypominając o złożoności interakcji człowieka z technologią.